Dzień 13
Ostatni dzień – cel na dzisiaj to Wrocław. Cały dzień jazdy bez szczególnych atrakcji. Kilka fotek naszego lokum – bardzo fajne miejsce.






















A tu był jakiś error w Słowacji na stacji. Ktoś zatankował nie zapłacił i odjechał, ktoś zapłacił za kogoś innego, generalnie jakiś obłęd, dystrybutory zablokowane, a gość z obsługi śpi oparty o jeden z nich i ma wszystko gdzieś.


Lunch jemy po czesku w znanym mi miejscu. Na przystawkę chleb ze smalcem i kofola, a danie główne 20000kcal.


Jesteśmy w Polsce – jeszcze tylko 150km do domu.

Lądowanie na podjeździe o całkiem przyzwoitej godzinie.


Opona do wyrzucenia ale i tak przeżyła 18000km niezły wynik.



W 13 dni prawie 8000km

Dzisiaj udało się zrobić 860km i dotrzeć do domu w jednym kawałku
Trzynasty dzień w filmowym skrócie.
Cała wyprawa to prawie 8000 km. – wygładała następująco:
A tutaj można zobaczyć jak wyszło wykonanie zaplanowanej trasy, niestety musieliśmy urwać z 1000 km. bo czas, opony, interwały serwisowe nam się kończyły.